Kącik Muzyczny – ABBA
H.M.Murdock
Moja fascynacja zespołem ABBA zaczęła się w sylwestra 99/00. Wtedy to jakaś niemiecka stacja wyemitowała program z piosenkami ABBY. Wcześniej - owszem, znałem kilka ich piosenek, ale nie zwracałem na to uwagi. Dopiero teraz ten zespół bardzo mi się spodobał i jest dla mnie najlepszym zespołem muzycznym, jaki kiedykolwiek powstał!
Przedstawię teraz krótką historię tego zespołu. Zaczynali ciekawie, bo każdy z memberów ABBY próbował już szczęścia w branży muzycznej. Kiedy poznali się Bjorn & Benny, obaj zaczęli coś tam brzdąkać. Było to już w 1964 roku. A w 1969 Bjorn poznaje Agnethę, a Benny Fridę. Pierwsza para bierze ślub 7 lipca 1971. A w lipcu 1972 wychodzi pierwszy singiel ABBY, wtedy jeszcze pod inną nazwą: Bjorn & Benny, Agnetha & Anni-Frid i nazywał się People Need Love. W marcu 1973 wychodzi pierwszy album „Ring Ring”. Kiedy 6 kwietnia 1974 wygrywają Eurowizję, wtedy się zaczyna ich wielka kariera. Już pod nazwą ABBA starają się pokazać, że nie są zespołem jednej piosenki, a tak się dzieje z większością wykonawców, którzy wygrywają Eurowizję. Wydają 4 maja 1974 album Waterloo, który jest bardzo ciekawy. Zawiera szereg interesujących utworów. Dla mnie najbardziej kopiące utwory to Watch Out i Honey Honey. Ofkoz cała płyta jest ql, no ale te piosenki zasługują na wyróżnienie.
Grupa pracowała wytrwale. Nie wszyscy doceniali ich wysiłek, ale co tam. Grupa mało koncertowała. Woleli bardziej dopracować swój album, niż jeździć po świecie. Ale jeździć, to oni i jeździli! Ooo...
Następny album „ABBA” wydany 7 czerwca 1975 zawierał już wielkie hiciory, jak „S.O.S.” czy „I Do, I Do, I Do”... Niestety, tej płyty nie udało mi się na razie zdobyć, ale podejrzewam, że jest równie kopiąca, jak inne.
W międzyczasie wydali też „Greatest Hits”, a gdy na rynek wyszedł singiel „Dancing Queen”, to wtedy był czad na listach! Wszędzie nr 1! W październiku 1976 wpadli do Polski i dali koncert w Studio 2. A w listopadzie wyszedł kolejny album „Arrival”. Dla mnie jak na razie jest to najlepszy album ABBY, bo wszystkich jeszcze nie mam. Każda piosenka jest świetna! Każda kopie... I o to chodzi! Grudzień 1977 - kolejny album „The Album” i film „The Movie”. Płyta równie kopiąca, jak poprzednia, zwłaszcza piosenka „Take Chance Of Me”. Wtedy to też ABBA regularnie zaczęła używać również i syntezatorów, a to jest to, co H.M.Murdock uwielbia najbardziej! 8 października 1978 następuje ślub Fridy z Benn’ym. Ale niestety jeszcze w grudniu Agnetha z Bjornem wzięli rozwód... Tak na prawdę nie można powiedzieć, co było bezpośrednim powodem tego...
Kolejny album „Voulez-vouz” z wielkimi hitami, choćby Gimme! Gimme!... został wydany 23.04.1979. 3 listopada 1980 wychodzi album „Super Trouper”. I kolejny szok - w lutym 1981 Frida i Benny się rozeszli. Niestety... Obie pary wzięły rozwód i tylko to przyśpieszyło decyzję o rozpadzie grupy. 30 listopada wyszedł kolejny album „The Visitors” i na koniec dwa bardzo wzruszające i kopiące jednocześnie single: „The Day Before You Came” i „Under Attack”... A potem... Cisza... Dopiero wszyscy memberzy ABBY spotkali się razem w sierpniu 1986, aby wydać ostatni album Live. Oprócz tego każdy z ABBY robił solowe projekty. A nowe płyty ABBY, owszem wychodziły - ale już bez wkładu zespołu. Były to po prostu składanki, które wychodzą do dziś i stają się już nudne. W 1997 r. zremasterowano wszystkie płyty z podstawowej dyskografii ABBY. A w sierpniu 1998 odbyło się PIERWSZE OD 1986 r. SPOTKANIE WSZYSTKICH CZŁONKÓW ABBY! W czerwcu 1999 znowu się spotkali, ale nie chcieli z powrotem połączyć się w grupę.
ABBA zrobiła bardzo wiele. Ma ogromną rzeszę fanów na całym świecie. Niestety, aż przesadnie. Powstają CRAPOWSKIE groopki, jak A*TEENS lub STEPS i inne gówna, które coverują ABBĘ. Okropne! A już najbardziej byłem wkurzony, gdy zobaczyłem jedną piosenkę ABBY wykonywaną przez TRANSWESTYTÓW!!! Co za choroba. Total crap, a nie muzyka. Nikt nie powtórzy sukcesu ABBY, a ja nie polecę do sklepu po jakieś coverki, mimo iż to są coverki ABBY.
Niestety, takie jest życie :(.
Co teraz porabiają byli członkowie ABBY? A odpoczywają sobie... Podobno Agnetha ma powrócić, ale nie wiadomo...
Niewiele się również zmienili, jeżeli chodzi o wygląd. Wiadomo, latka lecą i lepiej, jak się ma 30, niż 50 lat. Ale to nie zmienia faktu, że Frida i Agnetha wciąż są piękne. Szkoda, że Fridzie w tamtym roku umarł mąż. Na pewno wpłynęło to na nią ujemnie.
No cóż, na koniec pozostaje mi tylko dodać, że dla mnie jest to zespół nr 1 i nie ważne, że już nic nowego nie usłyszymy od nich. Scena muzyczna jest trochę podobna do naszej Commodorowskiej sceny. Są comebacki, a i są odejścia na zawsze...
Szkoda. :(
Art opracował w oparciu o własne wiadomości i książki „ABBA Zwycięzca bierze wszystko”
H.M.Murdock/Tropyx/Oxygen64/Draco/Lasser
ABBA STILL RULEZ AND KICKED!