RetroKomp / LOAD ERROR 2015 – raport

V-12

W dniach 16-18 października 2015 r. w siedzibie Sceny Muzycznej Gdańskiego Archipelagu Kultury przy ul. Powstańców Warszawskich 25 w Gdańsku odbyła się czwarta edycja RetroKompa i druga LOAD ERROR party. Nie zawiedli zarówno wystawcy, jak i uczestnicy tzw. sceny komputerowej. Ci ostatni na LOAD ERROR 2015 wystawili łącznie 15 dem na Amigę, C64, ZX Spectruma i Atari!

Jedna z prelekcji w wykonaniu Drygola i Johny'ego

Otwarcie przestrzeni wystawowej nastąpiło w piątek 16 października 2015 r. rano o godzinie 9. Na wejściu każdy otrzymywał identyfikator stworzony na kształt książeczki. Wkrótce okazało się, że pomysł na umieszczenie kart do głosowania w idencie nie był do końca trafiony. Nie dość, że votesheet na GameDev compo został pomieszany z pozostałymi kategoriami, to sam proces odrywania kartek od pozostałej części książeczki (brak perforacji) był dla wielu osób nieco kłopotliwy. Niektórzy nawet zrezygnowali z głosowania, chcąc zatrzymać sobie wyjątkowego identa na pamiątkę.

Sklepik BitBerry z gadżetami w stylu retro

Plusem książeczki była m.in. obecność w niej szczegółowego planu imprezy. A warto przy tym zauważyć, iż program tegorocznej imprezy retro komputerowej w Gdańsku był niezwykle obfity. Tylko w piątek odbyło się aż 5 seminariów tematycznych i dwa live acty (w wykonaniu Lokatego i AceMana). Na przybyłych gości czekały także różnorodne maszynki (mikrokomputery, konsole, peryferia itp.), w tym m.in. bogata kolekcja Amig Tom Raina i unikatowych polskich maszyn liczących z zasobów Koszalińskiego Muzeum Elektroniki Komputerowej ELKON. Dziesiątki pięknie zachowanych komputerów stanowiło wystawę dla sobotniego RetroKompa. Oprócz tego swoje stanowiska z gadżetami w stylu retro (koszulki itp.) wystawili właściciele marek SaveTheFloppy i BitBerry. Całość uzupełniał przytulny kącik z literaturą i czasopismami wydawanymi przez Adama Zalepę.

Legendy sceny Commodore 64 - memberzy grupy Quartet!

W pierwszy dzień imprezy tematem seminarium tematycznych były: małe i większe projekty sprzętowe (Drygol i Johny), nowe tryby graficzne Atari 8-bit (TDC), nowy język programowania K65 (KK), początki sceny i gamedev na Atari (TDC) oraz podsumowanie dwudziestolecia działalności grupy Tropyx (V-12). Tuż po drugim wystąpieniu TDC rozgorzała dyskusja między Atarowcami a Quartetem. Okazało się bowiem, że przez 25 lat ci pierwsi nie byli świadomi, że ich legenda Magnus rypał efekty od Quartetu. Jemasoft na dowód poparcia swojego stwierdzenia zaprezentował zerżnięte demka na smartfonie. Z pewnością kilku osobom w tym momencie musiało zrobić się lekko smutno... ;) Przed ostatnią prelekcją wystąpił Lokaty jako Yone ze swoim setem muzycznym o tytule „All Colours of Psychedelic Dance Music”.

Plansza, na której tle odbyła się prezentacja V-12

Prelekcja mojego autorstwa rozpoczęła się po godzinie 21. Prezentację multimedialną stworzył Johny, a specjalnymi gośćmi wystąpienia byli memberzy Quartetu. Przez niespełna 60 minut przedstawiłem w skrócie historię swojej grupy i omówiłem sporą część produkcji (np. okoliczności powstania, miejsca zajęte na konkursach itp.), prezentując przy tym po raz pierwszy publicznie screenshooty z najstarszych basicowych programów Tropyxu. Prelekcja zakończyła się brawami i nieśmiałym odśpiewaniem przez publiczność „100 lat”. Sachy z Mccnexem sprawili miłą niespodziankę, przynosząc szampana. Każdy chętny mógł wznieść toast. Był to także moment na wspomnienia i refleksje. A do Quartetu dotarły w końcu pozdrowienia, które przesyłałem im kilkanaście lat temu w swoich pierwszych programach pisanych na C64. :)

Lokaty as Yone ze swoim live actem

Na live act AceMana czekało wielu scenerów. Brodata postać wkroczyła wnet na scenę w stroju krasnala. Występ miał prawo się podobać, aczkolwiek początkowo AceMan był lekko zaskoczony faktem, że wszyscy zamiast się bawić, robią mu zdjęcia. Pierwszy dzień party zakończył się nocnym demoshow, podczas którego zaprezentowano szereg demek m.in. z Amigi.

Publiczność ogląda nowe gry zgłoszone na konkurs

Wraz z memberami Quartetu przygotowaliśmy małą niespodziankę. Ostatnie szlify „Siurpryzy” dokonywane były w nocy z piątku na sobotę. Jak za starych lat, Polonus, Jemasoft i Hi-Man zasiedli przed oblicze C64 i dokonali wyjątkowej rzeczy. Wyzwanie było następujące: napisać tekst scrolla w stylu Silver Dreama ! Udało się. Było wesoło i zarazem nostalgicznie. Tekst powstawał spontanicznie w monitorze języka maszynowego. Polonus raczył wspomnieć o tym, iż Quartet w dniu dzisiejszym stał się bohaterem sceny Atari. ;) O godzinie pierwszej nad ranem „Siurpryza” była gotowa. Warto przy tym wspomnieć, iż część efektów do tego demka powstała w ostatnim tygodniu przed imprezą. Chcieliśmy stworzyć małą niespodziankę dla wszystkich i myślę, że nam się to udało.

RetroKomp Game Dev Compo 2015

W sobotę od 9.00 do 18.00 trwała czwarta edycja RetroKompa. Tym razem nie cieszyła się sporym zainteresowaniem ze strony mieszkańców Gdańska. Jednakże ci, co przybyli, mogli pokazać swoim pociechom w co i na czym się grało 20 lat temu w zaciszu domowym. Biorące udział w wystawie retro maszyny cieszyły się niesłabnącym zainteresowaniem również ze strony uczestników sceny komputerowej. Niektórzy z nich pewnie już zapomnieli przesiadując codziennie w pracy przy pececie, jak to jest dotykać np. klawiatury Amigi czy Commodorka.

Atrakcji tego dnia było co niemiara: prelekcje na temat legendarnych polskich gier na Amigę (Miro_78), ocena rynku komputerowego w latach 80/90 i plany wydawnicze Adama Zalepy, inicjatywa Save The Floppy (Bachoo), a oprócz tego prezentacja gier przesłanych na konkurs GameDev (Tfardy), konkurs łamaczy joysticków i wręczenie statuetki RetroKomp Star Award 2015. Publiczność z żywym zainteresowaniem oglądała nowe gry, wśród których na uwagę zasłużyła produkcja Tom Raina o tytule „Tronowo” na „sexy PET-a”. Największe uznanie zdobyła gra Axi0maTa na NES-a. Przy okazji doszło do zabawnej sytuacji, ponieważ omyłkowo Tfardy wpisał w opisie gry AceMana (autora muzyki do gry „The Wizard”) jako „Asmana”. :) Sporą dawkę humoru przyniosła także gra „Turbo Snail” na Atari. Łącznie wystawiono na konkurs aż 14 nowych gierek.

Mario DJ & V0yager - live act

Część otwarta imprezy była idealnym czasem, by pogadać ze starymi znajomymi. Tak więc miłe dysputy trwały w najlepsze m.in. z Jesionenem (wielki szacunek za wsparcie wystawy swoimi komputerami!), KaiNem, Majorem, Rav.enem, Gałym i Marsjaninem. Największą niespodziankę sprawił mi jeden z nieznanych osobników, który słysząc moją xywkę stwierdził, że mnie zna. Jak się potem okazało, przed laty sprzedał mi garść kaset za pośrednictwem słynnego portalu aukcyjnego. Świat jest mniejszy, niż się nam wydaje!

W tzw. międzyczasie trwał konkurs łamaczy joysticków. Tradycyjnie postanowiłem wziąć udział w rywalizacji w grę River Raid na Atari (swoją drogą ileż można lansować ów tytuł – pojawia się on co roku, wręcz do znudzenia). Doleciałem do 43 mostu, zgarniając przy tym 96470 punktów. Przez dłuższy czas byłem niepokonany, ale ostatecznie mój rekord został poprawiony przez Jacka. Osiągnął on 49 most i 125830 punktów. W rywalizacji wzięli udział także: Arti (32800), Vktgz (9540), Yoik (45020), Skell (59820) i Voy (42540). Joysticki próbowano również połamać w grach Pinball (Amiga CD32) i Tempest 2000 (Atari Jaguar). Szkoda, że na RetroKompie notorycznie w tego rodzaju konkursach pomijana jest platforma Commodore 64.

Statuetki RetroKomp Star Award 2015 otrzymali Adam Zalepa (wydawca wielu książek na Amigę i nowego czasopisma Retrokomp) i Lotharek (producent szeregu urządzeń rozszerzających, dedykowanych m.in. Atari). Trzeba przyznać, że obaj panowie zasłużyli na wyróżnienie. RetroKomp 2015 zakończył się live actem Mario DJ (z odpowiednimi wizualizacjami na cześć trzydziestych urodzin Amigi), do którego z SammichSID-em dołączył V0yager.

Kompomaszyny - C64 w przeźroczystej obudowie i Sam Coupe

Najważniejsza część wydarzenia, czyli kompoty, z pewnością zaspokoiła potrzeby niejednego scenowca siedzącego tego wieczoru na sali. Nie pomyliłem się. Niemalże wszyscy oglądali prace w pozycji siedzącej przy różnorodnych komputerach. Podobny schemat, jak 2 lata wcześniej z jedną zasadniczą różnicą: tym razem korzystaliśmy z prawego big screena, a na lewym wyświetlane były plansze informacyjne. Prace puszczano z prawdziwych maszynek przez następujące osoby: Mccnex (Amiga + wildy na PC), V-12 (C64), Atari (Yolk), Timex (Tfardy), Schneider (sTring) i Sam Coupe (Bachoo). Pomimo ciągłej potrzeby przełączania kabli audio między 8-bitowcami, udało się poprowadzić wszystkie kompoty bez wyraźnych opóźnień. Tylko raz posłuszeństwa odmówił Timex, a w zasadzie podłączone do niego Divide (luźne styki w gnieździe).

Publiczność tańcząca do Miałkanicy

Sporo pozytywnych emocji wywołały wildy. Tym razem dopuszczono każdy format pliku (w tym filmiki robione na peceta) pod warunkiem, że ich treść nie będzie obraźliwa. Wśród muzyczek 8-bitowych na uwagę zasłużyła fenomenalna kompozycja ROCKa, który powrócił w tym roku po 25 latach przerwy na scenę. Jego zak był jedynym, jaki został przeze mnie zaprezentowany ze starszego C64 z 6581 na pokładzie. W kompotach graficznych najbardziej urzekła mnie praca Bimbra o tytule „Retroselfie”. Przegrała ona jednak dobre miejsce przez specyficzne ustawienia projektora. Jak się potem okazało, aż dwóch memberów Tropyxu stanęło na podium, co należy uznać za spory sukces.

Dema w kategorii 8-bit obfitowały w niespodzianki. Produkcja na Sam Coupe autorstwa ekipy Speccy.pl zmiażdżyła system, szczególnie barwną grafiką i klimatycznym designem. Na C64 wystawiono 4 prace. Dwa dema Tropyxu z okazji 20. rocznicy urodzin (w tym jedyne w 2015 trackmo wydane w Polsce) i po jednym autorstwa Jaro oraz Quartetu & V-12. Na LOAD ERROR 2015 odnotowano tym samym dwa znaczące powroty. Jaro po 22 latach raczył zakodować coś nowego na C64, a Quartet wydał pierwsze demko po ćwierćwieczu od ostatniej produkcji (nie licząc późniejszego epizodu z Amigą i Kebabem). Zresztą przy prezentacji „Siurpryzy” słyszalny był pomruk zaskoczenia wśród publiczności. :)

Emocje rosły z minuty na minutę. Dema z Amigi były prawdziwą wisienką na torcie całej imprezy. Któż by się mógł spodziewać, że w 2015 roku na polskim party wyjdzie aż 8 tego rodzaju produkcji scenowych na platformę, świętującą notabene w tym roku swoje 30. urodziny? Haujobb & Ghostown pokazali na co ich stać. Ostatni pociąg do Gdańska odjechał aż dwukrotnie. Tuż za podium znalazła się kolejna jubileuszowa produkcja „20 Years Of Resistance”.

Niecodzienny system głosowania z udziałem urny

Kompoty zakończyły się niecodzienną sytuacją. Z zaplecza wytargałem z Tomkiem urnę do głosowania, gdzie scenerzy wrzucali swoje votki. Sporo osób skorzystało z możliwości wykonania sobie wyjątkowego zdjęcia, mając na uwadze fakt, iż za tydzień miały się odbyć w Polsce wybory parlamentarne. Błyskały flesze aparatów, a dookoła panowała bardzo przyjazna atmosfera. Pomysł z urną chyba wszystkim się spodobał. :) Po oddaniu głosów do tańca porwał skromną garstkę scenerów DJ Skipp. Godzinny set rozgrzał niektórych do czerwoności, co przejawiało się m.in. baunsowaniem pod sceną bez koszulek na sobie. Wnet zapanowała cisza, a na big screenie zaczęły pojawiać się różne demka z Amigi. Nocne DemoShow oglądało tylko kilka najbardziej wytrwałych osób, w tym m.in. ja, Data, CJ Warlock, Miro_78 i sim1. Wspólne dysputy trwały do szóstej nad ranem! Jak się bawić, to na całego... ;)

Po przespaniu zaledwie dwóch godzin wróciłem zmarnowany na party place, gdzie o godzinie 11.00 odbyła się ceremonia wręczania nagród. Następnie nadszedł czas pożegnań. Stoły świeciły pustkami, albowiem do tego czasu większość z wystawców zdążyła swoje zabytki zapakować do samochodów. W drogę powrotną wybrałem się w tym samym składzie (Arson i hrw), co podczas podróży do Gdańska w piątek. Zmęczony dotarłem do domu pod wieczór. Kolejne party z moim organizatorskim udziałem zakończyło się sukcesem. Oby tak dalej!

V-12/Tropyx
Szczecin, 27.11.2015 r.

Więcej zdjęć pojawi się w niedalekiej przyszłości na stronie River's Edge.