Kącik Młodego Elektronika – Antyprotektor

H.M.Murdock

(Artykuł powstał w 2000 roku.)

Aby zostać elektronikiem, wystarczy mieć pojęcie, do czego służą podstawowe elementy elektroniczne, takie jak rezystor, tranzystor, fotodioda...

No właśnie. Fotodioda. To cacko siedzi w naszej stacji i komunikuje komputer, czy dyskietka znajdująca się w stacji jest zabezpieczona przed zapisem, czy też nie. Z góry uprzedzam, że to są moje przypuszczenia, że jest to fotodioda - może to być jednocześnie fototranzystor... Za niewiedzę sorki. :)

Dzisiaj zajmiemy się zamontowaniem „dopałki” do naszej stacji 1541 II nazwanej przeze mnie ANTYPROTEKTOREM. Z ideą wyskoczył Spider/Tropyx/Apidya/Lasser, gdy siedzieliśmy u mnie przed Komodą. Od razu wziąłem się za testowanie, no i okazało się to bardzo proste. Wystarczy zlokalizować ten fotoelement (jest on w lewym dolnym rogu stacji na wysokości wycięcia w dyskietce na malej zielonej płytce). Z niego poprowadzone są dwa kabelki. Teraz należy uzbroić się w lutownicę i lut naturalnie! Jeszcze potrzebne będą dwa kabelki oraz przełącznik dwupozycyjny. Taki przełącznik dostępny jest w każdym sklepie elektronicznym i kosztuje 40 gr.

Bierzemy dwa kabelki, przylutowujemy je osobno do tych kabelków, co wystają z płytki, lutujemy do przełącznika i testujemy. Bierzemy dysk z niewyciętą dziurką, albo zaklejamy używaną (byleby nie przeźroczystą taśmą!) i ją formatujemy! Jeżeli wyskoczy text: DRIVE NOT READY, to przełączamy przełącznik i formatujemy jeszcze raz. Teraz powinno pójść. Jeżeli nadal coś nie chce działać, to należy sprawdzić wszystkie połączenia. Nie może nie działać! Na koniec przydałoby się umieścić gdzieś ten przełącznik. Najlepiej na prawej bocznej ściance. W tym celu należy wykonać odpowiednią dziurę. Można wypalić nawet lutownicą, ale to bardzo śmierdząca robota. :) Radzę wywiercić dziurkę i popracować pilnikiem. Potem można również użyć jakiegoś supergluta, ale należy uważać, aby nie zalać nim przełącznika, bo się sklei i nie będzie można przełączać! Jedyna wada tego przełącznika to pojawianie się w niektórych przypadkach komunikatu DISC ID MISMATCH. Należy wtedy wykonać standartowe @I i wszystko będzie w porządku. Może jest na to rada, ale ja nie potrafię tego zrobić.

Jakie korzyści idą z zamontowania ANTYPROTEKTORA? Przede wszystkim wygoda. Kiedy kupujemy nowe dyski, np. z TimSoftu, musimy wycinać dziurkę z drugiej strony. :( Ryzykujemy przy tym uszkodzenie dysku. Tylko dziurkacz jest dobry. :) A tak to włączamy Antyprotektor i jest miodzio. Po nagraniu dysku nie musimy zalepiać dziury, gdyż jej nie ma! I w ten sposób zabezpieczamy dysk przed skasowaniem. Szkoda, że ta metoda nie stała się standardem przy produkowaniu stacji. Wtedy mielibyśmy firmowe przełączniki i dyskietki bez dziurek. Dodam jeszcze, że mnie udało się zdobyć jedną dyskietkę bez dziurek i z tego co wiem, to takie produkowano tylko na grzyba. :(

Można też po nagraniu dysku zalepić otwór taśmą i wtedy ewentualne zmiany na dysku nie będą nas zmuszały do odklejania nalepki. Życzę przyjemnej pracy z ANTYPROTEKTOREM!

Art opracował: H.M.Murdock/Tropyx/Oxygen64/Draco/Lasser

Ps. Podobno jakiś Bajtek prezentował Antyprotektora, ale ja od razu mówię, że ten artykuł całkowicie powstał wg moich doświadczeń! Nie żadne przepisywanki :))).