Pixel Heaven 2018

Data

Kolejny Pixel w zatęchłej zajezdni autobusowej przy ulicy Włościańskiej w Warszawie miał miejsce 15-18 czerwca 2018 roku. Konwent gier i fantastyki, na którym będąc cosplayem swojego miejsca nie zagrzejesz. Nie mniej nie można odmówić imprezie bardzo ciekawego klimatu.

Jak co roku oddelegowany z ramienia fundacji miałem współorganizować tam retro wystawę. Tym razem jednak nasza obecność ograniczała się głównie do konsol, gdyż inne organizacje związane z retro sprzętem również miały tam swoje wystawy i nie chcieliśmy się z nimi dublować.

Sam wjazd do stolicy opiewał w ciekawe zdjęcia kilku wypadków samochodowych i świadomości, że będąc na miejscu, w stolicy jest się prawie na miejscu. Bardzo długo prawie na miejscu.

Impreza jak zwykle zorganizowana była w strefy zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Przed samym wejściem do budynku od razu miła niespodzianka, gdyż Bartłomiej „V0yager” Dramczyk zorganizował kiosk odtwarzający w pętli demka z różnych platform. Następnie już w budynku kolejna niespodzianka – stoisko sprzętu Commodore organizacji również tej samej persony. Można było zrobić sobie zdjęcie ze swoją ulubioną maszyną. No i choć na tym generalnie koniec demo sceny na Pixel Heaven (nie licząc prelekcji), to bardzo dużo gier. W porównaniu z ubiegłym rokiem zauważalnie mniej stanowisk z VR – czyżby trend na tak zaawansowaną rozrywkę był spadkowy, czy to przypadłość jedynie tej edycji imprezy? Tak jak w tamtym roku swoją stałą obecność zaznaczyła sekcja planszówek i sporo stoisk z modelami i produktami związanymi z fantastyką. Mówiąc o fantastyce mam tutaj głównie na myśli Star Wars. Niemałym zaskoczeniem dla mnie było stoisko z komputerami AmigaOne promujące Amiga OS 4.0. Ludzie z zagranicy związani z tym systemem (sami będąc przy okazji gwiazdami) chętnie promowali jego zalety. Mogłem nawet zobaczyć grę platformową na tę maszynę wykorzystującą jej możliwości. Standardowo można było znaleźć pinballe, automaty do gier, stoiska z VR na komórkę i sklepiki z koszulkami, komiksami, grami i filmami. Pojawiły się również stoiska edukacyjne charakterystyczne raczej dla warszawskiego Comic Cona, aniżeli PH. Ponieważ impreza retro stoi, nie dało się zauważyć owej strefy zajmującej ok. 1/4 powierzchni eventu. Oprócz maszyn zawsze widzianych na takich stoiskach nie zabrakło również kilku wariantów ZX Spectrum, PC/XT i całej gamy sprzętu marki Amstrad-Schneider, o konsolach nie wspominając. Tutaj również znalazł się sklepik z upominkami i koszulkami sklepik drobnym retro sprzętem i czasopismami (pozdro dla redakcji Komoda & Amiga plus).

Z racji mojej służbowej obecności na tej imprezie nie mogłem przeżyć tego wszystkiego na spokojnie, jak mógł to uczynić zwykły odwiedzający, jednakże ToiToie na PH to chyba każdy odwiedzający odwiedził i o ile w pierwszy dzień jest zaskakująco przyjemnie to w drugi po południu jest zaskakująco... Jakby to delikatnie ująć... Licznik fetoru w odległości 1 m od plastik-budki dostaje przepełnienia i liczy od zera. Równie zaskakujące, co niepokojące.

Jak zawsze, imprezę kończyło afterparty, które mimo oferty organizatora zdecydowaliśmy spędzić we własnym gronie. Zabrakło mi w tym roku młodych developerów nowych gier, jak również stanowisk z VR, no ale kto co lubi...

/Data